niedziela, 26 września 2010

Nad morzem

Od rana zapowiadało się, że ostatnia wrześniowa niedziela będzie ciepła i słoneczna wybrałam się więc nad morze. Tuż przed zejściem na plażę usadowił się wspaniały mors, który przypomina wszystkim, że "Morsy" kąpią się tutaj cały rok. Dzisiaj trafiłam na kąpiel Młodej Pary i ich weselnych gości.




Plaża o tej porze roku pustawa, można spokojnie spacerować brzegiem morza patrząc na powstające fale, mewy, czarne kormorany.
Szum morza i jego bezkres pozwala zapomnieć o całym świecie...







4 komentarze:

  1. Ależ zazdroszczę Ci tej bliskości morza. Też uwielbiam zapach morskiej bryzy i charakterystyczny szum krótkich fal.

    Ludzie mają wyśmienitą fantazję. Fajnie tak uczcić podniosłą chwilę z naszym morzem !

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się to zdjęcie z kormoranem. Wspaniałe ptaki, miałem kiedyś okazję zobaczyć je na wolności na Wiśle w Krakowie i to w samym centrum miasta koło Wawelu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie wyobrażam sobie bym mogła mieszkać gdzie indziej. Jak wyjadę na parę dni to brakuje mi wiatru od morza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że na falochronach nie zmontowali jeszcze "stołu szwedzkiego"... :):):)

    OdpowiedzUsuń

Witam, dziękuję za pozostawiony komentarz i zapraszam ponownie :)